12 czerwca 2013

4-rozdział.

Niedzielny Poranek.

Obudził mnie promień słoneczny wpadający przez okno. Gdy spojrzałam na telefon godzina była 9;00. Miałam dziś iść z siostrą do kościoła zresztą jak co niedzielę. Wstałam z łóżka i co pierwsze zajrzałam do Amelii bo chciałam zobaczyć czy jeszcze śpi, cicho otworzyłam jej drzwi i wysunęłam lekko głowę. Siostra spała jak najsłodszy aniołek, zamknęłam jej drzwi po czym udałam się do kuchni przygotować śniadanie. Zaczęłam wykładać wszystko z lodówki i po chwili usłyszałam otwierające się drzwi od pokoju Amelii, schodziła bardzo powoli po schodach i wycierała zaspane oczy. 
-Chcesz do śniadania herbatę czy jakiś napój? -spytałam zaspanej siostry.
-Herbatę... -odpowiedziała odsuwając krzesło.
Wstawiłam wodę na herbatę i kawę.
Kazałam siostrze wyciągnąć kubki, wyciągnęła je powoli się odsuwając lecz niezdarnie zahaczyła rękawkiem od piżamy o kubek który spadł i się rozbił. Amelia miała bose nogi i niechcąco weszła na szkło po czym to wbiło jej się w palec. Próbowałam jakoś wyciągnąć ten wielki kawał, ale niezdarna ona weszła jeszcze drugą nogą w to. Musiałam jechać na pogotowie bo sama nie dałabym rady, wybrałam numer na taxi. Po chwili wyszłam z domu ona już czekała. Wbiegłam do szpitala i co pierwsze poprosiłam o pomoc, nagle podszedł lekarz i zabrał ją na sale aby spokojnie mógł wyjąc kawałki szkła. Czekałam niecałe 10 minut, siostra wyszła wzięłam ją pod pachę i szłyśmy powoli, nagle przed twarzą ukazał mi się słodki blondasek z budki z hot dogami.
-Witajcie, może was gdzieś podwieźć.? -spytał słodko.
-Hejj, niee damy jakoś radę.
-Aa możesz nas podwieźć... -wtrąciła się Amelia.
Niebieskooki blondynek (Niall) pomógł mi zanieść Amelię do jego samochodu. Powiedziałam mu dokładny adres, gdy znaleźliśmy się tuż po domem nie wiedziałam jak mam mu się odwdzięczyć, więc zaprosiłam go na kawę. Pierwsze co weszliśmy i zaprowadziliśmy młodszą siostrę do swojego pokoju i natychmiast pobiegłam do kuchni aby zmieść tamte szkła.
On usiadł na krześle i dokładnie mnie obserwował, podałam mu kawę i tak rozmawialiśmy... Rozmowa przeciągnęła się, aż do późnego wieczora...

***
HEJO <3.
W końcu zabrałam się do napisania kolejnego rozdziału (: 
Brak weny był więc ciężko było mi cokolwiek napisać! :*
Pozdrawiam <3.

3 komentarze:

  1. Dawaj next :)
    Chce się dowiedzieć co się stanie dalej po tej rozmowie, która przeciągnęła się aż do wieczora ;** < 3..

    OdpowiedzUsuń
  2. KIEDY NOWY ROZDZIAŁ ? CZEKAM I CZEKAM : <<<<<

    OdpowiedzUsuń

Dzięki komentowaniu,uśmiecham się =]