25 maja 2013

2-rozdział.

Południe.


Po obiedzie razem z Amelią usiadłyśmy przed telewizorem aby troszkę odpocząć, miałyśmy się wybrać tak o 17. na spacer do parku. Siostra wybrała się do swojego pokoju, zaczęła krzyczeć do mnie -Angii...
-Słucham Cię.
-Mogłybyśmy teraz wybrać się na ten spacer? - mówiła schodząc z powrotem na dół.
-Ale jest dopiero 15, ale jeśli chcesz to możemy iść.
-Okey, tylko wezmę telefon.
W tym czasie poszłam na szybką toaletę. Gdy wyszłam wyłączyłam telewizor, sięgnęłam na stół po kluczę i portfel, Amelia już czekała przy drzwiach. 
Wyszłyśmy z domu i powolnymi kroczkami szłyśmy w stronę parku. Usiadłyśmy na trzecią ławkę po lewej stronie, pomyślałam, że może pójdziemy sprawdzić czy budka z hotdogami jest jeszcze czynna.
Szłyśmy nigdzie się nie spiesząc, powoli...
Okazało się, że budka nadal otwarta, usiadłyśmy się z siostrą przy stolikach.
-To co chcesz hotdoga? - spytałam lekko głodna.
-No jasne, ale tylko z ketchupem jak coś. -zaśmiała się siostra.
Wstałam i podeszłam do tych chłopaków.
-Dwa hotdogi z ketchupem.
-Już się robi. -odpowiedział przystojny niebieskooki blondyn.
Nie zdążyłam poczekać 5 minut śliczny chłopak podał mi te hotdogii.
-Ile płacę? - spytałam patrząc w jego piękne oczy...
-8 zł. -uśmiechnął się słodko.
Wyciągnęłam pieniądze z portfela i podała mu, wzięłam je i podeszłam do Amelii.
-Ładny cnie ? - zaśmiała się.
-Bardzo... - odpowiedziałam z promykami w oczach.
-To poproś o numer telefonu.
-Ty chyba chora jesteś. - skrzywiłam minę.
Jedząc widziałam kątek oka, że blondynek zerka na mnie. Siostra poszła wywalić do śmietnika papierek. Po chwili przed sobą ujrzałam go, ślicznie się do mnie uśmiechnął i wyciągnął rękę.
-Witaj, jestem Niall... - jego oczy przecudownie pobłyskiwały.
-Cześć, jestem Angelika miło mi cię poznać. - poczułam, że staję się czerwona.
-Mi również, gdzie mieszkasz jeśli można spytać?
Odwróciłam głowę i zobaczyłam Amelię stojącą 10 kroków od stoliku śmiejącą się ze mnie.
-Amm... - zająknęłam się lekko.
-Jeśli nie chcesz to nie mów...
-Nie spoko, mieszkam na Westminster...
-Oo! To niedaleko, bo ja mieszkam w samym centrum. - uśmiechnął się.
Po chwili rozmowę przerwała nam młodsza siostra.
-Angii, chodźmy już do domu... Proszę...
-Okey, okey.! - wstałam szybko i powoli szłam.
-Miło było Cię poznać, może kiedyś się jeszcze spotkamy.
-Nawzajem, jasne na pewno.
Skierowane w stronę domu...

*** 

Hejo!
Jest kolejny... hehs :)
Mam nadzieje, że się spodoba. =]
Pozdrawiam ♥

6 komentarzy:

  1. Świetny! 'Przystojny niebieskooki blondyn' awww ;**
    Czekam na kolejny<3

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie sie zapowiada aww <3
    czekam na nn ;*


    + onlyyouharrystyles.blogspot.com c;

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę bardzo fajne ;)będę często wpadać :):*

    OdpowiedzUsuń

Dzięki komentowaniu,uśmiecham się =]